wtorek, 21 lutego 2017

5 rzeczy, które odmieniły moją codzienną pielęgnację

Jestem jedną z tych osób, które zawsze zapominają posmarować twarz kremem, maluję się w maksymalnie 5 min, bo więcej mi się nie chce, a balsamu do ciała użyję jak mi się przypomni. Nigdy nie dbałam o swoje ciało, skórę itd, bo po prostu nie czułam takiej potrzeby - cera ładna, skóra nawilżona, więc po co. Od pewnego momentu bardzo chciałam zacząć pielęgnację i pamiętać o tych rzeczach chociaż kilka razy w tygodniu, ale... ciągle zapominałam :D. 

W końcu trafiłam na kilka artykułów, czy wpisów blogowych, po których zaczęłam szperać, aż w końcu zostałam tak przekonana do produktów, że je kupiłam i postanowiłam regularnie stosować.
Oto 5 produktów, o których pamiętam, regularnie używam i polecam.

1. Krem do rąk ZIAJA z ceramidami i koncentratem lipidowym

Polubiłam go za to, że ręce po nim nie lepią się, da się utrzymać kubek w dłoni (po niektórych specyfikach po prostu się wyślizguje) i do tego nie ma żadnego zapachu. Czuć go dopiero kiedy przyłoży się dłoń do nosa, więc nie jest źle. Nie lubię za bardzo pachnących kremów do rąk. Często się je używa, zapach się nudzi i trzeba szukać czegoś innego, więc wolę te bezzapachowe. Cena to ok. 3,50 zł.


2. Antyperspirant REXONA

Ja mam wersję morion sense cotton dry. Nie pytajcie jak bardzo się pocę. To jest moja największa zmora. Kiedyś używałam etiaxilu, ale wyczytałam, że jest niezdrowy i zrezygnowałam. Używałam już byle jakich dezodorantów, aby tylko czymś się psiknąć. Jednak niedawno Ania z bloga Ania Maluje poleciła rexonę - szczerze mówiąc nie pamiętam jaką, ale Ania jest bardzo rzetelną polecaczką (tzn. nigdy nie poleca czegoś, co na nią nie podziałało), więc pamiętając o tym kupiłam ten antyperspirant. Wciąż zdarza mi się po nim spocić, ale to nic w porównaniu z tym, co przeżywałam wczesniej. Za duże opakowanie zapłaciłam w rossmannie w promocji 10,99 zł.



3. Olejek rycynowy (stosuję na rzęsy)

Moje rzęsy zawsze były kiepskie. Mojej mamy i siostry również - co zrobić. A no jednak coś można, bo olejek rycynowy zmienia je nie do poznania. Po ok. 2 tygodniach stosowania stały się dłuższe, nie sklejają się i są mięciutkie w dotyku. Nie ważne jakiego tuszu używam - one po prostu wyglądają dobrze. Także polecam każdej dziewczynie! Za swoją dużą buteleczkę zapłaciłam ok. 7 zł.
Mój sposób aplikacji: starą, czystą szczoteczkę po tuszu maczam w olejku, a potem mocno odciskam na brzegach tak, aby nadmiar płynu wrócił do butelki (kiedy tylko moczyłam i nakładałam od razu na rzęsy olejek zaklejał mi oczy, bo jest bardzo gęsty) i nakładam jak tusz każdego wieczoru, a rano zmywam wodą.



4. Maseczki do twarzy ZIAJA

Uwielbiam wszystkie, a najbardziej nawilżające. Nie ma co dużo gadać, po prostu fajnie nawilżają, są proste w aplikacji i bez problemu się zmywają. Mają spory wybór tych maseczek, więc polecam przyjrzeć się ofercie :). Na stronie marki ziaja jedna maseczka kosztuje 1,55 zł. Ja kupuję w rossmannie i cena jest podobna.



5. Krem dla dzieci BAMBINO

Jeśli już coś niedobrego dzieje mi się z cerą to bambino zawsze pomaga. A jak już nie zapominam i smaruję buzię codziennie wieczorem to nie ma szans, aby wyskoczył mi jakiś pryszcz, czy zrobiła się zmiana skórna. Doskonale nawilża, jest gęsty, więc na długo starcza i nie klei się po nim skóra. Baaaardzo polecam wypróbowanie na jakiekolwiek problemy z cerą takiego prostego produktu, bo działa cuda. O samym nawilżaniu skóry i o tym, dlaczego cerę trądzikową się nawilża, a nie wysusza napiszę niedługo :). Cena tego kremu to ok. 7 zł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz