niedziela, 11 stycznia 2015

breezeblocks

Wpis realizuję w ramach projektu Różowej Klary "Styczeń w słowach". Jestem trochę do tyłu, ale cała idea podoba mi się na tyle, że chcę szybciutko nadrobić i dołączyć :).



2015

Od razu przyszło mi do głowy, aby napisać czego oczekuję od siebie w tym roku i jaki mam mini plan na niego. Przedstawiam 5 punktów, które sprawią, że na koniec tego roku będę mogła być z siebie dumna.


1. Rozpocząć regularne ćwiczenia
Zbieram się, zbieram i zebrać nie mogę... Teraz się udało! Na prezent świąteczny od starszego brata zażyczyłam sobie karnet na siłownię. W zeszłym roku miałam przez miesiąc, ale nie chodziłam regularnie, a potem zabrakło motywacji i odpuściłam całkiem pomimo wydanych pieniędzy. Teraz mam za sobą 3 treningi i zaraz zabieram się za rozpisanie kolejnego tygodnia. Zakwasy są i zadowolenie z tego wielkiego kroku jakim był start również :)

2. Odpowiednia dieta
Jadłam tyle śmieci i syfu, a potem dziwiłam się skąd biorą się pryszcze, zatwardzenia i nie wiadomo co jeszcze. Regularność, czyli jedzenie co ok. 3h idzie mi najgorzej, bo każdy dzień wygląda inaczej i strasznie ciężką sprawą jest wprowadzenie tego w życie skoro wcześniej jadłam byle co i byle kiedy. Jem więcej warzyw i owoców, codziennie zjadam śniadanie, dość wartościowy obiad - jest dobrze.

3. Praca licencjacka i zakończenie studiów na odpowiednim poziomie
Praca, praca, praca... Tylko to ostatnio mi się śni. W tej kwestii powodów do dumy nie było, bo nie napisałam ani jednego słowa przez 2 miesiące ;). Jednak ten 2015 sprzyja i wczoraj naskrobałam 1,5 strony, a pod spodem notatki na część dalszą. Rany, ile mam powodów do dumy :). Na studiach zaczęłam też systematycznie się uczyć i łapać dobre oceny. Czasem to sam fart, ale przyznaje szczerze przed sobą, że częściej po prostu uważanie na zajęciach, odrabianie zadań domowych i oddawanie projektów na czas. W tym semestrze jest dużo gorzej, ponieważ w październiku odbyłam moją, jak dotychczas, podróż życia - byłam w Tajlandii i w Chinach. Nie wpłynęło to jednak dobrze na naukę. No, ale kto jak nie ja, prawda? :)

4. Uporządkowanie przestrzeni
Mam to do siebie, że za każdym razem przeprowadzając się na okres roku akademickiego do Gdańska, zabieram ze sobą cały pokój, a połowy rzeczy w ogóle nie używam. Już poczyniłam kroki, żeby w końcu to zmienić, a potem to samo zrobię w swoim pokoju w domu u rodziców. Na pewno się pochwalę jak będę mieć to za sobą.

5. Wyzwanie na ten rok: przeprowadzić się do Warszawy
Z tym wiąże się kilka kwestii takich jak dostanie się tam na studia dziennie, ale jeśli to się nie uda to mam w planach zaoczne i pójście do pracy. Chciałabym też załapać się na jakiś fajny staż na wakacje też do Warszawy i zacząć wić sobie tam gniazdko. Będzie trochę dalej do rodziców, przyjaciół, siostry i jej córeczki, której jestem chrzestną... Wiadomo, zawsze to trudniej. Ale czuję, że muszę tam spróbować swojego szczęścia, bo po 2 miesiącach w te wakacje jestem zakochana w tym mieście i czuję się tam naprawdę dobrze :)

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że uda ci się zrealizować całą listę :) Napisałam 3 strony pracy, ale zabrałam sie w piątek i mam nadzieję, że na środę uda mi się napisać 2 rozdziały (śmiech).

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja mam te 1,5 strony i tak do środy chciałabym skończyć rozdział :D Jesteśmy w podobnej sytuacji

    OdpowiedzUsuń